Witam, po dłuższej nieobecności, spowodowanej zawodnością techniki ;). Mogę jednak stwierdzić, że takie przerwy wychodzą mi na dobre :). Wreszcie udało mi się skończyć zasłonki, które zaczęły powstawać jeszcze w grudniu (moje zimowe lenistwo nie zna granic ;p). Tak więc zawisły nareszcie w pokoju dziewczynek, jednocześnie powiększając kolekcję sówek moich dzieci. Doczekałam się też, upragnionych przeze mnie poduszeczek. Materiał z którego je uszyłam, wyszukałam w SH, i kosztował mnie grosze, a widząc go wiedziałam od razu jakie będzie jego przeznaczenie...
A tu zasłonka
Przepraszam za kiepskiej jakości zdjęcia, jednak światło w ostatnich dniach marne :(
Komentarze
Prześlij komentarz